Czy wszyscy będziemy płacić tęczówką oka

Marta Maj
opublikowano: 2022-11-22 20:00

Jaką przyszłość ma technologia biometryczna? Jak będzie wykorzystywana w bankowości — o tym rozmawiali w kolejnej audycji Trendbook Kamila Kaliszyk, dyrektor ds. rozwoju rynku w polskim oddziale Mastercard Europe, oraz Maciej Reluga, członek zarządu i główny ekonomista Santander Banku Polska.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Posłuchaj 4. odcinka Trendbooka:

Dynamiczne zmiany w obszarze bankowości widać gołym okiem. Klienci na co dzień spotykają się z przystępnym interfejsem stron internetowych, bankowością elektroniczną i wieloma innymi rozwiązaniami mającymi ułatwić płatności. W dzisiejszym świecie niezbędna jest również aplikacja mobilna, z której korzysta znaczna część klientów banków.

Niemniej era kodów PIN, haseł i kodów na zdrapkach, kolejek w bankach i na pocztach odchodzi w niepamięć. Do dokonywania płatności zaczynamy wykorzystywać cechy biometryczne. Czy bankowość przyszłości jest już jest z nami?

— Biometria od jakiegoś czasu zyskuje na popularności. Możemy się z nią spotkać zarówno przy płatnościach, jak też w obsłudze w sektorze finansowym. Już rozpoznawanie głosowe na infoliniach jest biometrią. Podobnie sprawa ma się z wideoweryfikacją. Obszar wykorzystywania cech biometrycznych będzie się rozwijał, ale jego rozwój będzie zależał głównie od klienta — mówi Maciej Reluga, członek zarządu i główny ekonomista Santander Banku Polska, gość kolejnego odcinka audycji Trendbook.

Technologie biometryczne

Technologie biometryczne można podzielić na dwa rodzaje: fizyczną i behawioralną. Biometria fizyczna skupia się na badaniu wybranych cech anatomicznych człowieka. Wykonanie pomiaru związane jest z prostą i krótką interakcją z urządzeniem pomiarowym, to np. dotknięcie palcem czytnika w smartfonie. Najbardziej znaną biometrią fizyczną jest używanie linii papilarnych. Do tego rodzaju biometrii zaliczają się też weryfikacja tęczówki oka, kształtu twarzy, naczyń krwionośnych palca i dłoni. Biometria behawioralna natomiast opiera się na wzorcach zachowań i zazwyczaj wymaga podjęcia określonych czynności, które umożliwią identyfikację. Mogą to być pomiary sposobu pisania na klawiaturze, chodu, głosu czy odręcznego podpisu.

— Wykorzystywanie cech biometrycznych w płatnościach mobilnych jest wygodne. Płatności bezgotówkowe rozwijają się bardzo szybko. W Polsce według danych NBP w obiegu znajduje się 43,6 mln kart płatniczych, jednak prym wiodą płatności mobilne. Używanie biometrii jest wygodne. Jesteśmy coraz bardziej zajęci i zamiast zapamiętywać kod PIN czy inne hasła wolimy użyć tego, co zawsze mamy przy sobie, np. odcisku palca. Od kilku lat spotykamy się również z wykorzystywaniem tęczówki oka czy twarzy jako sposobu płatności — mówi Kamila Kaliszyk, dyrektor ds. rozwoju rynku w polskim oddziale Mastercard Europe.

Warto podkreślić, że płatność tęczówką została opracowana przez polski start-up PayEye, który jako pierwszy na świecie wdrożył komercyjnie system potwierdzania płatności z wykorzystaniem tej cechy biometrycznej. Jego autorski system składał się z urządzeń płatniczych eyePOS 1.0, innowacyjnego portfela elektronicznego dla użytkowników oraz algorytmów przetwarzających tęczówkę oka na wzorzec biometryczny (PayEye kod), służący do identyfikacji użytkownika podczas dokonywania płatności. Obecnie technologia ma zastosowanie w ponad 100 obiektach handlowo-usługowych Wrocławia.

Ciekawą technologią są także implanty podskórne. Twórcą tej metody jest polsko-brytyjski start-up Walletmor. Oferuje implanty płatnicze wielkości agrafki, które wszywa się pod skórę ręki. Składa się on z mikroprocesora oraz niewielkiej anteny zbliżeniowej. Dzięki temu można płacić dłonią bezstykowo na podobnej zasadzie jak zwykłą kartą zbliżeniową. Implant kosztuje 199 EUR w Unii Europejskiej lub 299 USD w Stanach Zjednoczonych.

Kwestia autoryzacji

Dyrektywa PSD2, która ma zapewnić bezpieczeństwo klientom sektora bankowego, wprowadziła konieczność stosowania procedur mocnego uwierzytelnienia, czyli minimum dwuelementowego potwierdzenia tożsamości. W tym procesie wymagane jest zastosowanie co najmniej dwóch elementów należących do trzech kategorii: wiedza, posiadanie lub cecha klienta. Biometria znajduje się w trzeciej kategorii.

— Wykorzystywanie cech swojego ciała do płatności jest autentykacją. Może zabrzmi to banalnie, ale przecież najważniejsze w płatności jest to, aby potwierdzić, że ja to ja. Biometria umożliwia dokonanie tego w sposób błyskawiczny i wygodny — podkreśla Kamila Kaliszyk.

Rozwój tego typu płatności to pokłosie pandemii, kiedy szukaliśmy sposobów na unikanie dotykania.

— Wcześniej, żeby zapłacić telefonem w przypadku kwoty wyższej od zdefiniowanej trzeba było wpisać PIN. Teraz można autentykować się biometrią — mówi główny ekonomista Santander Banku Polska.

Czym wolą płacić Polacy

Z badania firmy Tavex wynika, że 80 proc. Polaków trzyma przy sobie gotówkę w kwocie około 100 zł, a dla 30 proc. jest to preferowana forma płatności. Najczęściej płatności gotówkowej dokonują osoby w wieku 45-54 lata — 37 proc. Jenak znacznie większa grupa Polaków, bo aż 71 proc., ceni sobie wygodę i szybkość dokonywania transakcji, a tym samym płaci kartą.

— Obserwujemy długoterminowy trend odchodzenia od gotówki, niemniej w sytuacji kryzysowej zaufanie do niej ponownie wzrasta. Obserwowaliśmy to w okresie pandemii — dużo osób wypłacało gotówkę. W momencie stabilizacji pieniądze wracały do systemu, jednak dziś obieg gotówki jest większy niż dwa, trzy lata temu. Nasuwa się pytanie, czy to jest wyłom w długoterminowym trendzie przejścia za zupełnie cyfrowe płatności — zastanawia się Maciej Reluga.

Postęp jednak trwa i prędzej czy później nastąpi znaczące wyeliminowanie fizycznych pieniędzy z obiegu. Pytanie, na co każdy z nas się zgodzi.

— Obecnie mamy do czynienia z osobami, które urodziły się w czasach internetu. To tzw. digital native. W ich świecie wszystko odbywa się w sposób cyfrowy, dlatego płatności również będą rozwijały się w tym kierunku. Zmienia się też definicja pieniądza. Nie jest to tylko saldo w banku, nie jest też gotówka w portfelu. Są to przede wszystkim nasze dane osobowe, kryptowaluty, waluty cyfrowe banków, punkty lojalnościowe, tokeny NFT. Zmieniający się świat stawia bardzo duże wymagania w zakresie odpowiedzialności samego klienta. Musimy mieć pełną świadomość tego, z czym wiąże się płatność przyszłości, jakie są za i przeciw oraz co zrobić aby ktoś nie ukradł naszej cyfrowej tożsamości, bo przecież nasza tożsamość jest tylko jedna — podkreśla Kamila Kaliszczyk.