Rutkowski: Elastyczne modele biznesowe odpowiedzią na niepewne czasy

Jacek Rutkowski, prezes Grupy Amica
opublikowano: 2022-12-26 20:00

Co nas czeka w 2023 r.? Jakie będą kluczowe trendy? Co będzie największym wyzwaniem - pisze Jacek Rutkowski, prezes Grupy Amica.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
materiały prasowe

Jacek Rutkowski, główny akcjonariusz i prezes Grupy Amica, pełni tę funkcję nieprzerwanie od maja 2003 r. Wcześniej, w latach 1995–2003, zasiadał w radzie nadzorczej spółki jako jej członek oraz przewodniczący. Absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu na kierunku: Ekonomika Handlu Zagranicznego. W 1997 r. wprowadził Amikę na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie, co dało impuls do dynamicznego rozwoju, w tym na nowych rynkach zagranicznych. Dziś zarządza Grupą Amica z pięcioma rozpoznawalnymi markami w portfolio, pod którymi sprzedaje około 5 mln urządzeń AGD rocznie na blisko 70 rynkach na świecie. Przez 15 lat zarządzał także klubem piłkarskim Lech Poznań (w 2021 r. przekazał udziały dzieciom: Piotrowi i Mai).

Po dwóch latach pandemicznych doświadczeń cały świat w 2022 r. wchodził z nadzieją na stabilizację: w gospodarce, na rynku surowców, w łańcuchu dostaw. Dziś jesteśmy u progu 2023 r. i z perspektywy biznesu mamy za sobą bardzo trudny okres, a nadchodzący rok może okazać się jeszcze większym wyzwaniem ze względu na nieprzewidywalność. Dlatego transformowanie modeli biznesowych będzie istotnym trendem nie tylko na najbliższych 12 miesięcy, ale na kolejne lata.

Po blisko trzech latach walki z pandemią, która wpłynęła na życie gospodarcze i społeczne na całym świecie, dziś biznes broni się przed skutkami nieoczekiwanie rozpętanej w lutym wojny w Ukrainie i poważnym ryzykiem makroekonomicznym. Na horyzoncie 2023 r. rysuje się spowolnienie gospodarcze, wysoki poziom inflacji, ryzyko kryzysu energetycznego, a być może także żywnościowego. Do tego niepokojące sygnały płyną z Azji — nie tylko w odniesieniu do nieskuteczności polityki zero covid, ale też sytuacji geopolitycznej. Dziś realne ryzyko o charakterze międzynarodowym to konflikt także w tamtej części świata, z udziałem Chin i Stanów Zjednoczonych.

Nie bez znaczenia pozostają nastroje konsumenckie. Już dziś wyraźnie obserwujemy spowolnienie konsumpcji dóbr trwałego użytku. Ten stan utrzyma się także w kolejnym roku, ponieważ dopóki tempo wzrostu płac nie nadąży za poziomem inflacji, a w obecnym otoczeniu makroekonomicznym przemysłu jest to praktycznie niemożliwe, dochody rozporządzalne będą malały.

Odporność w dywersyfikacji

Choć nie jesteśmy w stanie przewidzieć rozwoju wszystkich wydarzeń w 2023 r., to niektóre rodzaje ryzyka polski biznes i przemysł może się przygotować. Doświadczenia ostatnich 12 miesięcy prowadzą jednoznacznie do budowy nowych, elastycznych modeli biznesowych, dla których wyznacznikiem jest odporność. Odporność rozumiana jako konsekwentnie budowany fundament kapitałowy, dywersyfikacja źródeł finansowania, energii czy dostawców. Przedsiębiorstwa w różnych gałęziach gospodarki muszą być zarządzane elastycznie, czyli w sposób umożliwiający sprawne odpowiadanie na nagłe zdarzenia. W kryzysie geopolitycznym wyjątkową wartość zyskało bezpieczeństwo rozumiane jako niezależność i zdolność do zawierania aliansów.

Dywersyfikacja to również poszukiwanie możliwie niskich kosztów, które są realne do oszacowania. Jeśli spojrzymy na rynek energii, to jedynym słusznym kierunkiem jest inwestowanie w odnawialne źródła energii. Inwestycje wspierające zieloną transformację zyskują od lat na znaczeniu, a kryzys energetyczny może być ich akceleratorem. Polski przemysł ma tu już pewne doświadczenia: pozyskiwanie energii z niskoemisyjnego gazu ziemnego, odzyskiwanie części energii w procesie kogeneracji, inwestycje w nowoczesne oczyszczalnie i fotowoltaikę to tylko wybrane przykłady.

Technologia wykorzystująca dane

Odporny biznes to także taki, który rozwija się technologicznie i digitalizuje swoje procesy. W tym względzie polski przemysł wykonał już dużą część pracy. Fabryki mogą pochwalić się zaawansowanymi procesami robotycznymi, automatyzacją produkcji czy nowoczesnymi centrami badań i innowacji, ale przyszłość będzie należała do przedsiębiorstw zarządzanych przez dane. Systemy informatyczne mają służyć analizie nie tylko przeszłych zdarzeń, ale przede wszystkim możliwych scenariuszy w przyszłości i konsekwencji, jakich możemy się spodziewać. Do takich predykcji niezbędna jest technologia, którą będziemy rozwijać w najbliższych latach.

Zwyciężą ci, którzy będą potrafili nie tylko umiejętnie dostosować się do nowych uwarunkowań, ale też wykorzystać je do budowania przewag konkurencyjnych. Dla polskiego biznesu i przemysłu nie jest to nowe wyzwanie. Zdolności adaptacyjne nabyliśmy w czasie transformacji gospodarczej, a w ostatniej dekadzie to doświadczenie wykorzystaliśmy prawdopodobnie bardziej, niż nam się wydaje. Dlatego mimo trudnej sytuacji w otoczeniu zewnętrznym z nadzieją patrzę w przyszłość.

PRZECZYTAJ FELIETONY 19 MENEDŻERÓW: