Jagiełło: Uwaga! To tylko kryzys czy aż kryzys?

Grzegorz NawackiGrzegorz Nawacki
opublikowano: 2022-12-26 20:00

Co nas czeka w 2023 r.? Jakie będą kluczowe trendy? Co będzie największym wyzwaniem - pisze Zbigniew Jagiełło, strateg i innowator.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Marek Wiśniewski

Zbigniew Jagiełło jest obecnie — jak sam mówi — jest menedżerem, strategiem i innowatorem. Jako członek rad nadzorczych zaangażowany jest w rozwój MCI, Blika, Asseco i EkoEnergetyki. W latach 2009-21 był prezesem PKO BP, w tym czasie największy polski bank przeszedł spektakularny proces transformacji cyfrowej. Karierę zawodową zaczął w 1995 r. od pracy na rynku kapitałowym, przechodząc kolejne szczeble kariery w 2001 r. został prezesem Pioneer Pekao TFI i przez kolejne lata zarządzał największym graczem na rynku. Jest inicjatorem powołania Blika i pomysłodawcą Chmury Krajowej. Z wykształcenia jest informatykiem, w czasach PRL był członkiem Solidarności Walczącej, współorganizował demonstracje i koordynował prace siatki podziemnych drukarni. Ma na koncie także epizod dziennikarski — od 1988 r. był redaktorem głównego wydania niezależnego dwutygodnika „Solidarność Walcząca”.

Mijający rok 2022 nie przyniósł realizacji naszych życzeń. Nie tylko mijający rok, ale ostatnie trzy lata to wysyp złych wiadomości: covid, przepełnione szpitale, brak szczepionek, nadmiarowe zgony, zakaz zgromadzeń, nakaz noszenia maseczek, inflacja, wysokie ceny paliw, gazu, energii, wysokie stopy procentowe, rosnące zadłużenie publiczne, polski ład, ryzyko polexitu, wojna, wojna, i jeszcze raz wojna... Na dodatek mało kto oczekuje, że sytuacja w Polsce się poprawi.

Czego spodziewamy się w nowym roku 2023?

Wojna Rosji z Ukrainą będzie trwała, inflacja będzie na wysokim dwucyfrowym poziomie, stopy procentowe nie spadną, a wraz z nimi oprocentowanie kredytów, covid już przeobraża się w różnego rodzaju nowe wirusowe zachorowania, grozi nam brak wzrostu gospodarczego, a w wersji pesymistycznej nawet recesja. Rośnie gwałtownie dług publiczny, a jego oprocentowanie, a więc odsetki do spłaty, są na stałym wysokim poziomie.

To tylko kilka wyzwań z powiększającego się katalogu przyszłorocznych zagrożeń. Dłuższa perspektywa też nie budzi nadziei, bo trudno się cieszyć, że być może inne kraje europejskie mają gorsze perspektywy.

Czy nasza trzyletnia skumulowana inflacja w latach 2022-25 przekroczy 40 proc.? Czy można temu zapobiec? Czy wchodzimy spokojnie i bezwiednie w pułapkę średniego rozwoju, przed którą rządzący ostrzegali kilka lat temu? Czy rosnący dług publiczny doprowadzi do argentynizacji Polski?

Jak opisać tę sytuację? Czy to kryzys, czy też nowa normalność?

Czy doprowadzimy do tego, że już nie będzie żadnych kryzysów, bo uznamy, że kryzysy są w bogatych krajach, a u nas zawsze jest tak samo?

Czy szklanka jest do połowy pusta, czy prawie pusta?

A może jednak polscy przedsiębiorcy, menedżerowie, innowatorzy poradzą sobie z tymi wyzwaniami?

Co trzeba zrobić, żeby wyjść z tej trudnej sytuacji?

Na pewno polską racją stanu jest bycie członkiem Unii Europejskiej i osiągnięcie takiego porozumienia z jej organami, żeby napływ pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy oraz długoterminowych funduszy akcesyjnych nie był zagrożony. Nie chodzi tylko o pieniądze, ale także o wiarygodność instytucjonalną, ekonomiczną i prawną. To jest warunek niezbędny, aby w tej trudnej sytuacji makro- i mikroekonomicznej pobudzać wzrost gospodarczy, inicjatywę przedsiębiorców i innowacyjność polskich firm.

PRZECZYTAJ, CO UWAŻAJĄ INNI MENEDŻEROWIE: