Inwestorzy pytają, Baked Games odpowiada

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2023-06-19 11:07
zaktualizowano: 2023-06-21 08:14

Przemysław Bieniek, prezes Baked Games, notowanego na NewConnect producenta gier, spotkał się z inwestorami na czacie w pb.pl

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Przemysław Bieniek, prezes Baked Games
Przemysław Bieniek, prezes Baked Games
Jeremi Astaszow / ASTASHOW STUDIO

Dlaczego nie ma jeszcze darmowego dodatku "Last Man Standing" do "Prison Simulatora"? Podczas czatu w zeszłym roku wspominał pan, że będzie na początku tego roku.

Dodatek ten jest od dłuższego czasu gotowy, jednak czeka na promocję Daily Deal na Steamie. Promocja ta odbędzie się w połowie lipca i wtedy dodatek bezpłatnie zostanie udostępniony. „Last Man Standing” pozwoli zagrać ponownie starszym graczom, promocja zwiększy widoczność gry, dzięki czemu „Prison Simulator” dostanie dodatkowy ruch.

Ostatnio wspomniał Pan, że darmowy dodatek jest już dawno gotowy i czekają Państwo na Steam. Czy w takim razie w tym czasie pracowaliście nad płatnymi dodatkami?

Aktualnie pracujemy nad kilkoma projektami, trzy z nich są w uniwersum „Prison Simulatora”, jeden z nich to „Ready for Riot”, który już Państwo znają - tu aktualnie trwają prace nad multiplayerem. Kolejne dwa pokażemy w tym roku (pierwszy już w połowie lipca).

Na Youtube można obejrzeć wywiad z Panem o grze „Alaska Gold Rush”, która jest łudząco podobna do „Alaska Gold Fever”. Jaka jest różnica? Jak spółka będzie na nich zarabiać?

Są to dwa różne gry jeśli chodzi o fabułę, postacie oraz monetyzację. „Alaska Gold Fever” to gra na Steam, natomiast „Alaska Gold Rush” pisana jest dla graczy Web3.0, którzy wymagają innych rozwiązań niż gracze steamowi. W tym uniwersum planujemy jeszcze co najmniej jedną grę, wierzymy, że będzie to kolejny popularny temat, podobnie jak więzienny.

Co z grą “Plow the Snow”? Od wydania dema nie ma informacji o grze. Czy projekt został porzucony/wstrzymany?

Aktualnie pracujemy nad multiplayerem m.in. do tej gry. Projekt nie został porzucony, otrzymaliśmy dobrą informację zwrotną od graczy, dlatego będziemy go kontynuować, tym bardziej, że jest dużo mniej kosztowny i czasochłonny niż „Prison Simulator”. Idealnie wpasowuje się też na konsole. Dodatkowo, możemy stosunkowo prosto tworzyć wiele dodatków.

Ile osób liczy obecnie zespół?

Zespół wewnętrzny pracujący na co dzień liczy 12 osób, jednak współpracujemy jeszcze z kilkoma osobami/ firmami z zewnątrz, kiedy jest taka potrzeba. Minimalizujemy koszty, kiedy development gry nie napotyka przeszkód. Pozwala nam to też rozwijać nowe technologie, takie jak Web3.0 czy AI.

Sporo osób na Steamie pyta o tryb multiplayer, perspektywę więźnia, więźniarki czy rozbudowanie fabuły. Pracujecie już obecnie nad czymś? Czy jest to dopiero w planach?

Od dłuższego czasu pracujemy nad trybem multiplayer, jest to tzw. must have w grach. Baked Games jest znany z gry „Prison Simulator”, więc na pewno będziemy kontynuować kolejne tytuły w tym uniwersum. W tym roku już przedstawimy dwa kolejne.

Chciałem zapytać o grę na zlecenie. Czy podana w komunikacie kwota to cały przychód, który spółka osiągnie z danej gry, czy przewidziane są jeszcze jakieś profity?

1,6 mln zł to cała kwotą za projekt. Projekt rozliczana jest etapami, aktualnie zakończyliśmy etap drugi. Dodatkowo Baked Games otrzyma coiny teamowe.

„Alaska” ma być wydana w 2024. Jakiś czas temu powiedział pan, że w przypadku premiery w 2024 r. można liczyć na prolog w 2023 r. Będzie?

Ciężko pracujemy nad rozwojem gry, ale na razie nie chcę niczego gwarantować. Jeśli będę widział, że projekt zbliża się do wersji prologu, to na pewno o tym poinformuję. Przed prologiem jednak planujemy demo.

Podczas eventu Invest Cuffs 2023 prezes Playwaya mówił o wizji łączeniu symulatorów z blockchain i NFT. Czy jednym z tych symulatorów będzie któryś z Baked Games?

Obecnie pracujemy nad dwoma tytułami w oparciu o Web3.0, na pewno jest to przyszłość. Poza tworzeniem gier istotne jest samo oprogramowanie blockchain, na szczęście współpracujemy z firmą, która się w tym specjalizuje.

Jak spółka zamierza zainteresować graczy „Alaską”? Pytam głównie o marketing. Wiemy, że niektóre rzeczy nie wyszły podczas premiery „Prisona”.

Nie uważam, że niektóre rzeczy nie wyszły przy premierze „Prisona”, bo była ona bardzo udana. Proszę zauważyć, że była to nasza pierwsza tak duża gra. Sądzę że grupa Playway jest bardzo zadowolona z premiery „Prison Simulatora”. Wracając do „Alaski” – przede wszystkim mamy już rozpoznawalną marką i osoby, które nas wspierały i promowały (dziennikarze, youtuberzy). Poza tym mamy olbrzymią liczbę graczy w „Prison Simulato”r oraz „Prison Simulator Prolog” - mieliśmy ponad milion ściągnięć gry.

Jak ocenia Pan sprzedaż na konsole?

Sprzedaż gry „Prison Simulator” na konsole oceniam bardzo pozytywnie. Poprawki, jakie były na początku, nanoszono systematycznie i bardzo szybko, co graczom bardzo się podobało. Widzimy większe zainteresowanie „Prison Simulatorem” na Play Station niż Xbox. Jeśli chodzi o Nintendo, to jeszcze czekamy na raporty.

Dlaczego tak rzadko komunikuje się Pan z inwestorami? Akcje spółki są bardzo niedowartościowane.

Co kwartał realizujemy czaty inwestorskie, staramy się mówić mniej, a więcej działać. Tego nauczyło mnie biznesowe podejście w firmie, którą tworzę od 17 lat. Rynek jest, jaki jest, dlatego uważam, że produkty nasze obronią się same, a inwestorzy sami dostrzegą, że firma Baked Games jest o wiele więcej warta.

Nie ma na razie dema „Alaski”, update’u dla Prisona, informacji o roli więźnia. Skąd się biorą te opóźnienia?

Obecnie pracujemy nad kilkoma projektami naraz, dlatego może się wydawać, że mamy opóźnienia. Dodatkowo rozwijamy się w nowych technologiach, jakimi są AI czy Web3.0. Część rzeczy, które tworzymy, będziemy wykorzystywać w kilku produkcjach, dlatego uważamy, że jest to dobry moment na inwestowanie w nasz workflow, aby później łatwiej i szybciej można było zintegrować to z naszymi przyszłymi produkcjami. Natomiast jeszcze w tym roku przedstawimy dwa nowe autorskie tytuły, dodatkowo, pokażemy dwa dema jako wydawca.

Obserwując devlogi można zauważyć, że „Alaska” na obecnym etapie odbiega mocno od pierwszego trailera. Kiedy coś nowego? Jak spółka zamierza promować ten produkt?

Dobrze pan zauważył i zgadzam się że gra odbiega od pierwszego trailera graficznie oraz mechanicznie od początkowych devlogów. Jest dwa razy lepsza, dlatego patrząc po licznych rozmowach z graczami, z którymi testujemy obecną „Alaskę”, wierzymy w jej sukces. Tworzymy z tej gry drugie uniwersum, w jakim będziemy tworzyć nowe tytuły.

Chciałbym zapytać o kanały komunikowania się z graczami. Skąd gracze o was wiedzą? Może to tylko moje odczucie, ale np. na kanale Youtube mało się dzieje.

Gracze głównie skupiają się na produktach firmy, a naszym flagowym produktem jest „Prison Simulator”, którego można zobaczyć w ogromnej liczbie w kanałach youtuberów. Dodatkowo mamy mailing oraz devlogi, w ktorych informujemy o nowościach.

Proszę powiedzieć coś o więcej o „Alaska Gold Rush”.

Jest to projekt na zlecenie w technologii Web3.0 - jest on w tym samym uniwersum, co „Alaska Gold Fever”, dlatego, zdecydowaliśmy się na realizację tego zlecenia.

Spółka dostanie określoną kwotę za stworzenie gry, ale w wywiadzie powiedział pan, że to zależy od graczy. Jak częste będą aktualizacje?

Umowa ta nie zależy od zainteresowania graczy, jest to produkt na zlecenie i otrzymujemy wynagrodzenie od realizacji etapów gry. Dwa etapy tej produkcji są już opłacone, aktualnie pracujemy nad trzecim etapem.

„Alaska Gold Rush” planowana jest na koniec 2023 r., „Alaska Gold Fever” na 2024. Jak pogodzicie obie premiery? Jak spółka zamierza zarobić na dwóch podobnych do siebie grach?

Jeśli chodzi o terminy, to na razie nie mogę podwać konkretnych dat. Jeśli chodzi o zarobek, to na produkcję „Alaska Gold Rush” zarabiamy od zleceniodawcy. Zrealizowaliśmy i zafakturowaliśmy dwa etapy. Natomiast „Alaska Gold Fever” to standardowy przychód od sprzedaży gry.

Konsole za nami. Przychód z „Prisona” coraz mniejszy. Jaki plan na uzyskanie przychodów w 2024 r. oprócz „Alaski” na PC?

Tak, wersje konsolowe są wydane i zarabiamy na nich. Przychód z „Prison Simulatora” (PS) na PC jest innyniż na początku, ale jest to naturalna kolej rzeczy, tak jest zazwyczaj z każdą premiera gry. Poza tym przed nami Daily Deal „PS” oraz kolejne przeceny gry, na które gracze czekają. Dodatkowo podpisujemy umowy z różnymi sklepami internetowymi, w których będzie udostępniony „PS”. Kolejnym przychodem z „PS” będzie wydanie gry na VR - tutaj wspierają nas jedna z najlepszych firm, która zajmuje się portem, a wydała takie gry, jak „Cooking Simulator” i „Thief”, więc o jakość nie musimy się martwić. Dobrze Państwo wiecie, jakim sukcesem była gra „Cooking Simulator” na platformie VR.

Premiera Prisona miała miejsce w 2021. Alaska planowana na przyszły rok. Czy kolejnych gier o podobnym budżecie możemy spodziewać się co 3 lata czy częściej?

Oczywiście, że chcielibyśmy wydawać gry szybciej, ale na razie skupiamy się mocno na zwiększeniu workflow, który będzie podstawą prawie każdej gry. Jedną z naszych cech to dopracować produkt - co można zauważyć na ocenach naszej gry i co nie jest wcale standardem w innych firmach. Dodatkowo jako jedna z nielicznych spółek w grupie Playway realizujemy tryb multiplayer, co nie jest prostym zadaniem, a poświęcamy na to sporo godzin nawet tych po pracy. Robimy to wszystko po to, by móc w przyszłości szybciej wydawać gry. Można powiedzieć, że teraz jest moment inwestycji, aby później można było z niej czerpać zyski. Rozumiem jednak, że to ciężki czas dla inwestorów, ponieważ robimy kilka projektów naraz i zmuszeni są oni czekać na efekty, Ale gdy tylko skończymy projekty, to gry będą pojawiać się cyklicznie. Już w tym roku planujemy zaprezentowanie dwa dema jako wydawca.

Chciałbym również dopytać o współpracę z Playwayem. Tworzycie grę Web3.0 Czy prezes Playwaya pochwala takie działanie? Czy wręcz przeciwnie - odradza?

To już pytanie do prezesa Krzysztofa Kostowskiego. Grę tworzymy jako zleceniobiorca, dzięki czemu spółka otrzymuje gwarantowany przychód. Dodatkowo uczymy się tej technologii, dzięki czemu spółka rozwija się w nowej branży. Z mojego punktu widzenia to same plusy.

Tworzycie Państwo jedną grę na zlecenie. Jak przebiega taka forma współpracy? Jak się Pan i zespół Baked Games odnajdujecie w takiej roli?

Zgodziliśmy się na ten projekt wyjątkowo, ponieważ jest zbieżny z tym, co już robiliśmy. Nie jesteśmy zainteresowani tworzeniem gier jako podwykonawca.

W listach do akcjonariuszy dziękujecie za udzielony kredyt zaufania. Niestety, kurs szoruje po dnie. Jak i kiedy spółka zamierza się odwdzięczyć za ten kredyt?

Jako prezes i przedstawiciel spółki odpowiadam za bezpieczeństwo firmy oraz dochodowe projekty. Jako młoda spółka wydaliśmy bardzo rozpoznawalną grę, mamy ponad milion graczy, co jest powodem do dumy. Tworzymy nowe produkcje, zajmujemy się dodatkowo Web3.0 oraz od kilku miesięcy AI - dzięki czemu możemy tworzyć nasze gry szybciej i lepiej. AI to przyszłość, więc nie możemy stać obok. Dodatkowo wyniki finansowe spółki są bardzo pozytywne.

Właśnie trwa drugi festiwal dem na Steam w tym roku, ale również tym razem bez „Alaski”. Czy to oznacza, że na demo trzeba czekać do października?

Wolimy dopracować produkt, niż szybko go pokazać. Demo „Alaski” planujemy na przyszły rok. W październiku chcemy pokazać dwie gry demo jako wydawca, o czym poinformujemy niebawem.

Czy śledzi pan giełdową konkurencję? Który z małych projektów wydaje się Panu ciekawy?

Oczywiście, że śledzę bo branżą gier wideo to moja pasja od lat. Sam jestem inwestorem i cyklicznie inwestuje w różne projekty. Nie mogę niestety udzielać tego typu informacji i nic rekomendować.

Playway w ostatnim roku wycofał się z niektórych spółek. Jakie jest ryzyko, że wyjdzie tez z Baked?

To nie pytanie do nas, jednak nic nam o tym nie wiadomo. Spółka jest dochodowa, tworzymy wiele projektów. Inwestujemy w nowe technologie, jak Web3.0 czy AI, dlatego moim zdaniem nie musimy się o to martwić. Można by rzec, że najlepsze dopiero przed nami.

Czy spółka potrzebuje kapitału, tzn. czy możliwa jest jakaś emisja w perspektywie roku?

Odpowiadam z uśmiechem na twarzy, że każdy dodatkowy kapitał w spółce jest, mile widziany. Nie planujemy obecnie dodatkowej emisji akcji, ale nic nie wykluczam, ponieważ może okazać się tak, że zainteresuje się nami duży inwestor z atrakcyjną ofertą (kilka już takich rozmów było) i wtedy na pewno będzie to temat do przemyślenia. Najważniejsze, że spółka ma kapitał na realizację projektów, które tworzymy. Bardzo ostrożnie podchodzimy też do wydatków w firmie, co pozwala na dodatkowe inwestycje w nowe technologie.

AI. Jaką ma pan opinię na temat szans na rychłe wykorzystanie w produkcji gier?

Sami już wykorzystujemy AI w Baked Games. Uważam, że firmy, które nie zainwestują czasu i pieniędzy w AI, prędzej czy później zostaną w tyle. Jestem wielkim zwolennikiem AI i na co dzień z niego korzystam. AI to temat rzeka i dużo można by mówić o jej wykorzystaniu. Jest niesamowicie rozwojowa, dlatego już od miesięcy w Baked Games zajmujemy się tym tematem.

Na czat zaprosiła spółka Baked Games.