Czas na giełdowe zyski z ochrony zdrowia

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2022-12-12 20:00

Moment cyklu koniunkturalnego sprzyja inwestycjom w akcje z sektora medycznego. Są też przesłanki ku temu, że w ogóle będzie on motorem kolejnej hossy.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie są średnioterminowe perspektywy spółek medycznych w sytuacji recesji, a jakie gdy nastąpi tylko spowolnienie wzrostu
  • jak wśród Amerykanów wzrósł udział osób w wieku 65 lat i starszych oraz jakie są perspektywy dalszych zmian w tym zakresie
  • o ile stopa zwrotu subindeksu S&P 500 Health Care przewyższa szeroki S&P 500 i z czego to wynika
  • w jakim rankingu sektor medyczny zajmuje drugie miejsce po IT
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na bardzo dobre zachowanie spółek z sektora ochrony zdrowia w ciągu najbliższego roku dwóch liczy Łukasz Jakubowski, zarządzający funduszem PZU Medyczny. Wśród prawie 200 produktów akcyjnych polskich TFI to jeden z zaledwie dziesięciu, które nie grają na krótko, a mimo to są na plusie w 2022 r. Tegoroczny zysk, jaki dostarcza klientom, to niespełna 1,6 proc. Zarządzający przypomina jednak, że okres wchodzenia w recesję i wychodzenia z niej jest historycznie korzystny dla spółek z sektora ochrony zdrowia. Główny rynek akcji, jakim są Stany Zjednoczone, mierzyć się musi z prawdopodobną recesją gospodarczą.

- Jeżeli w Stanach Zjednoczonych będzie recesja, to nasze modele wskazują, że sektor ochrony zdrowia będzie relatywnie najsilniejszym w składzie S&P500. Jest też szansa, że nominalnie zarobi w tych trudnych warunkach. Natomiast jeżeli przewidywania co do recesji się nie spełnią, a w Stanach Zjednoczonych w 2023 r. wystąpi tylko spowolnienie tempa wzrostu, to sektor ochrony zdrowia też przyniesie zyski. Będą one jednak trochę mniejsze niż na szerokim rynku – zaznacza Łukasz Jakubowski.

Nasz rozmówca widzi jednak potencjał spółek medycznych nie tylko jako typowego sektora defensywnego. Jego zdaniem segment ochrony zdrowia może stać się koniem pociągowym następnej hossy.

- Starzenie się społeczeństw nie jest zjawiskiem ograniczonym tylko do Europy. Również w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach zaliczanych do rynków wschodzących populacja w wieku 65 lat i więcej rośnie – przedstawia koronny argument Łukasz Jakubowski.

Przypomina, że na głównym rynku akcyjnym świata – czyli w Stanach Zjednoczonych – udział ludzi w wieku 65 lat lub więcej w populacji wzrósł z 9 proc. w 1960 r. do 17 proc. obecnie. Prognozy Banku Światowego zakładają, że w 2050 r. będzie to już 22 proc. Polska ma zaś jedno z najszybciej starzejących się społeczeństw w Europie.

Kryzys wieku średniego

Osoby starsze w większej mierze angażują system opieki zdrowotnej, co niesie za sobą szereg konsekwencji, w tym tych ekonomicznych.

- W Stanach Zjednoczonych wydatki na ochronę zdrowia są relatywnie stabilne dla wszystkich grup wiekowych do około 40 roku życia. Wynoszą 2-3 tys. USD rocznie. Po 45 roku życia zaczynają dynamicznie rosnąć, osiągając ponad 9 tys. USD w grupie 65-latków i starszych – mówi Łukasz Jakubowski.

Dodaje, że jeszcze 20 lat temu udział wydatków na ochronę zdrowia w amerykańskim PKB wynosił 12,5 proc., a obecnie jest bliski 17 proc.

- Stany Zjednoczone są najbardziej rozwiniętym rynkiem ochrony zdrowia. Wydatki per capita są w skali globu różne. Natomiast trendy są podobne na całym świecie – podkreśla zarządzający PZU Medycznym.

Nasz rozmówca zwraca jednak uwagę, że nie tylko starzenie się społeczeństw predestynuje spółki związane z ochroną zdrowia do tego, by stały się koniem pociągowym kolejnej hossy.

- Po informatycznym, sektor ochrony zdrowia jest drugim najbardziej innowacyjnym, jeśli mierzyć go nakładami na badania i rozwój w stosunku do przychodów. Te inwestycje w innowacje mają potencjał do napędzania przyszłych przychodów i zysków – twierdzi Łukasz Jakubowski.

Niedoważeni:
Niedoważeni:
Przeciętny polski inwestor ma niską ekspozycję na spółki medyczne w części akcyjnej swojego portfela- twierdzi Łukasz Jakubowski, zarządzający PZU Medycznym.
Marek Wiśniewski

Specjalista z TFI PZU podkreśla, że spółki medyczne nie są wolne od koniunkturalnych wahań notowań. Te bywają niemałe. Zwraca jednak uwagę, że to właśnie dzięki innowacyjności podmiotów wchodzących w skład subindeksu S&P500 Health Care w latach 1990-2022 uzyskał on średnioroczną stopę zwrotu o 1,7 pkt proc. wyższą od szerokiego S&P500.

- Jeżeli akcje dają średnio zarobić rocznie 7-8 proc., to 1,7 pkt proc. stanowi istotną nadwyżkę – uważa Łukasz Jakubowski.

Twierdzi jednak, że na tę korzystną relację stóp zwrotu sektor ochrony zdrowia zapracowuje właśnie w najtrudniejszych dla giełd czasach.

- Notowania spółek związanych z ochroną zdrowia w warunkach recesji albo spadają mniej od innych, albo nawet rosną. W takich okresach sektor buduje siłę relatywną. Np. w latach 2009-2012 w warunkach szybkiego ożywienia zachowywał się relatywnie słabiej na tle rynku. Nie spadał, ale prym wiodły inne sektory – tłumaczy Łukasz Jakubowski.

Za oceanem większy wybór

Zarządzający PZU Medycznym uczula na to, że sektor ochrony zdrowia jest dość niejednorodny. Główną jego składową są wielkie koncerny produkujące powszechnie znane leki. Podobną działalność prowadzą spółki biotechnologiczne, z tym, że one nie tyle produkują, co dopiero opracowują nowe leki (np. polska Ryvu Therapeutics) . Do sektora zalicza się także firmy z segmentu nauk i usług medycznych, świadczące specjalistyczne usługi badawcze (np. Selvita). W branży działają też producenci urządzeń i wyposażenia medycznego (np. Mercator Medical). Całość uzupełniają operatorzy szpitali, sieci diagnostyczne, apteki i kilka jeszcze mniejszy grup.

- W indeksie WIG udział sektora ochrony zdrowia to 2 proc. i na dodatek jest on mocno skoncentrowany na segmencie biotechnologii, który nie jest głównym motorem lepszego zachowania sektora ochrony zdrowia w czasie recesji. Ze względu na ryzyko naukowe i odłożone w czasie przepływy pieniężne, spółki biotechnologiczne mają ryzykowny charakter – wyjaśnia Łukasz Jakubowski.

Na koniec października 2022 r. PZU Medyczny miał w portfelu takie spółki z GPW, jak: Voxel, Captor Therapeutics, Neuca, Biogened, Medinice, Ryvu Therapeutics, Pure Biologics oraz logistyczne ATC Cargo. Najwięcej w aktywach ważył Voxel – 2,72 proc.

Ogółem największe pozycje to jednak UnitedHealth Group, Johnosn & Johnson oraz Eli Lilly, ważące w aktywach funduszu 4,10-5,61 proc. Ogółem akcje zagraniczne to 79,8 proc. aktywów, te z GPW – 6,3 proc.

Łukasz Jakubowski odmówił wypowiedzi na temat poszczególnych spółek. Wyjaśnia jednak dlaczego wśród lokat dominują spółki ze Stanów Zjednoczonych.

- Nie chodzi o to, że spółki są tam lepiej zarządzane. Po prostu spółek z obszaru ochrony zdrowia jest tam najwięcej. Tam jest najbardziej rozwinięty rynek akcji. Rynek medyczny też jest tam bardziej rozwinięty niż w Europie. Jest dużo więcej producentów leków i sprzętu. Amerykańską spółką jest np. Intuitive Surgical, jedyny istotny producent robotów chirurgicznych – mówi Łukasz Jakubowski.