Dwa scenariusze dla portfeli inwestorów

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2023-01-04 20:00

W 2023 r. solidne zyski przyniesie tylko jedna z dwóch klas aktywów: akcje albo obligacje - mówi Michał Szymański, prezes VIG C-Quadrat TFI.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie zmiany koniunkturalne wesprą ceny danych aktywów
  • dlaczego wzrosty zarówno z akcji, jak i obligacji nie są możliwe
  • czemu argumenty przemawiają za hossą na akcjach
  • które sektory giełdowe poradzą sobie najlepiej
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Po bolesnych spadkach cen większości aktywów inwestorzy z wytęsknieniem wypatrują długotrwałego odbicia. Mimo że sygnałów wskazujących na rychłą zmianę koniunktury jest coraz więcej, duża niepewność pozostaje. Nadmierny optymizm może bowiem być brzemienny w skutkach. Przewidywania profesjonalnych uczestników rynku są niejednoznaczne - część przestrzega przed recesją, a pozostali zapowiadają łagodny wzrost gospodarczy. Zdaniem Michała Szymańskiego, prezesa VIG C-Quadrat TFI inwestorzy muszą wybrać bardziej prawdopodobny scenariusz i na jego podstawie budować portfel.

Jedno albo drugie

Przez kilka ostatnich kwartałów największy wpływ na koniunkturę giełdową miały inflacja, stopy procentowe oraz dane o aktywności gospodarczej. W nowym roku dużo się w tej kwestii nie zmieni i to te trzy czynniki będą nadal na pierwszym planie. Najbardziej pesymistyczny scenariusz z perspektywy gospodarki, czyli głęboka recesja, doprowadzi do rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych, co wesprze instrumenty dłużne.

- Spowolnienie gospodarcze szybko obniżyłoby inflację i dało podstawę do wzrostu cen obligacji skarbowych długoterminowych. Prawdopodobnie podrożałyby również obligacje korporacyjne, aczkolwiek w ich przypadku należałoby się liczyć z podwyższonym ryzykiem niewypłacalności emitentów - mówi Michał Szymański, prezes VIG C-Quadrat TFI.

Odwrotny bieg wydarzeń, czyli uniknięcie recesji i utrzymanie dodatniego minimalnego wzrostu gospodarczego, wesprze notowania akcji, nawet przy wysokich stopach procentowych.

- Spółki mogą mieć szansę odnotować inflacyjny wzrost nominalnych zysków. Skala bankructw nie wzrośnie istotnie, a rynek w pełni dostosuje się do wysokich stóp. Już teraz widać, że wkraczamy w stagflację i zaskoczenie rynku gwałtownym wzrostem inflacji, silnymi podwyżkami stóp procentowych i perspektywą spowolnienia gospodarczego minęło - dodaje Michał Szymański.

Wybierz akcje, ale uważnie

Ostatnie niższe od oczekiwań odczyty inflacyjne w Stanach Zjednoczonych zostały przez inwestorów z rynku akcji odczytane optymistycznie, ponieważ wskazywały na prawdopodobne zakończenie cyklu podwyżek stóp. Ostatni ruch amerykańskich bankierów wyniósł 50 pkt baz. po serii czterech podwyżek po 75 pkt baz.

- Wyhamowywanie tempa podwyżek stóp procentowych jest sygnałem, że bank centralny dostrzega wygaszanie wzrostu inflacji. Przy obecnych danych gospodarczych daje to podstawy do tego, by uznać scenariusz spadającej inflacji bez jednoczesnego wejścia gospodarki w recesję za bardzo prawdopodobny - mówi Michał Szymański.

Wkrótce dwa kluczowe czynniki – inflacja i stopy procentowe - mają stracić na znaczeniu. Inwestorzy przestaną się bać bankierów oraz pogodzą się z deprecjacją pieniądza, która będzie podnosić zyski spółek.

- Inflacja skłania inwestorów do większych inwestycji. Dodatkowo analitycy i inwestorzy uwzględniają stopy procentowe utrzymujące się zdecydowanie powyżej celu. Nawet minimalny wzrost gospodarczy da więc szansę na wzrost inflacyjny zysków, który podniesie ceny akcji - mówi Michał Szymański.

To, że inwestorzy oswoili się już z wysokimi stopami nie oznacza, że tak samo podchodzą do nich spółki. Wielu zadłużonym podmiotom doskwiera wysoki koszt kredytowania, szczególnie tym mocno zadłużonym. Podobnie jest z inflacją, gdyż w przypadku biznesów wiąże się ona często z wysokimi kosztami ucinającymi zyski.

- Dobierając spółki do portfela inwestorzy powinni zwrócić uwagę na ich pozycje bilansowe, w szczególności należności oraz osiągane marże. Jeśli firma ma niewielką siłę konkurencyjną i jest bardzo zależna od jednego odbiorcy, to nie będzie w stanie przerzucić na niego kosztów i zaliczy spadek zysków. Pomóc jej uchować się przed stratą lub bankructwem może tylko wysoka marża - dodaje Michał Szymański.

Nie ograniczaj się

Nawet ci inwestorzy, którzy skłaniają się ku scenariuszowi bardziej korzystnemu dla rynku akcji, powinni liczyć się z nieprzewidywalnością giełdy. Można się przed nią zabezpieczyć poprzez dywersyfikację.

- Dywersyfikacja jest szczególnie ważna w obecnych okolicznościach, gdy istnieje duża rozbieżność realnych, możliwych scenariuszy gospodarczych. W końcu nastąpić może zarówno niski wzrost gospodarczy przy wysokiej inflacji, jak również recesja z szybką dezinflacją. Do tego istnieje wysokie ryzyko nieprzewidywalnych, nagłych wydarzeń o bardzo dużym wpływie na rynek, jak eskalacja konfliktu na Ukrainie, radykalne decyzje OPEC dotyczące wydobycia ropy czy zmiany w polityce Chin - mówi Michał Szymański.

Zwykle przy tak dużej niepewności preferowane powinny być giełdowe sektory defensywne. Obecna sytuacja jest jednak na tyle nieprzewidywalna, iż warto również spojrzeć na spółki wzrostowe, które mogą stanowić ciekawy dodatek do portfela.

- Inwestorzy powinni zwrócić uwagę na rynek amerykański i jego spółki wzrostowe, które sygnalizują spadek awersji do ryzyka. Uwagę powinny przyciągać również podmioty z rynków wschodzących. Na nich także będą istotne sygnały co do zmian w poziomie oceny ryzyka globalnego, które przekłada się na rynek polski, zwłaszcza w okresie podwyższonej premii za ryzyko w związku z wojną w Ukrainie – dodaje Michał Szymański.