Co czeka inwestorów w 2022 r.

Mikołaj Raczyński zarządzający aktywami i członek zarządu Noble Funds TFI
opublikowano: 2021-12-28 15:19

Przyszły rok nie będzie łatwy dla inwestorów. Kontynuacja pandemii to przede wszystkim dla wielu branż dalsze trudności w prowadzeniu działalności, głównie z uwagi na zakłócenia w łańcuchach dostaw, które będą tym bardziej istotne, że konsumenci ponownie powrócą do zwiększonej konsumpcji dóbr, kosztem usług, ograniczanych przez obostrzenia.

Przeczytaj i dowiedz się:

  • co dla gospodarki i rynków oznacza kontynuacja pandemii,
  • dlaczego inwestorzy będą musieli zmienić narzędzia analityczne,
  • jakie są perspektywy średnioterminowe,
  • jakie trendy na razie są widoczne w ograniczonym zakresie, ale mogą wyjść na pierwszy plan,
  • jak takie środowisko będzie wpływać na rynek akcji.

Lockdowny, kwarantanny czy nauka zdalna dzieci nie pozwoli również części potencjalnych pracowników powrócić na rynek pracy, a miejsca na kolejne programy osłonowe jest coraz mniej. Pędząca inflacja mocno ograniczyła bowiem pole rządów do tego typu działań. Polityka fiskalna w zderzeniu z inflacją powinna dążyć przecież do zacieśnienia, a nie kolejnej rundy ekspansji.

A co z bankami centralnymi? Tutaj też inflacja będzie grać główną rolę. Banki centralne na świecie zaczynają istotne zacieśnianie monetarne, nie będąc w stanie określić, czy kolejne fale pandemii nie będą kolejnymi impulsami inflacyjnymi. Do tego wszystkiego dochodzi kryzys energetyczny w Europie. Ceny energii w kontraktach na rok do przodu wzrosły w tym roku w niektórych europejskich krajach nawet o kilkaset procent.

Mikołaj Raczyński, zarządzający aktywami i członek zarządu Noble Funds TFI
Mikołaj Raczyński, zarządzający aktywami i członek zarządu Noble Funds TFI
Marek Wiśniewski

Otoczenie inwestycyjne - dotychczas właściwie niespotykane - sprawi, że inwestorzy będą musieli zmienić swoje metody analityczne. Kiedy popyt nie jest przedmiotem głównego zmartwienia - jest go aż nadto - to podaż jest ograniczeniem. Może ona w dużej mierze determinować wyniki spółek czy wzrost realnego PKB gospodarek. A analiza podaży w czasie rzeczywistym jest dużo trudniejsza niż analiza popytu: czy znajdzie się odpowiednia liczba pracowników? Czy będzie dostępny surowiec? czy tankowiec przyjedzie na czas?

Co w takim razie zrobić? Warto skupić się na perspektywach średnioterminowych. A te wskazują na możliwość nasilania się trendów stagflacyjnych. Globalny wzrost gospodarczy może stopniowo tracić dynamikę, a inflacja pozostawać bardziej uporczywa. Nawet jeżeli na razie trendy te widać w ograniczonym zakresie, to łańcuch potencjalnych zdarzeń w przyszłości prowadzi coraz bardziej do takich konkluzji. Zasadniczo nie jest to idealne środowisko dla rynków akcji, ale żyjemy w czasach, które odbiegają mocno od tego, co znamy z historii. Giełda lubi zmienność, a realne stopy procentowe nadal pozostają „pod wodą”, więc inwestycje pozbawione ryzyka nie dają nam jeszcze realnej szansy ochrony kapitału. Akcje mogą więc być dobrym wyborem dla doświadczonych i długoterminowych inwestorów.