Giełdowe misie ucierpią przez brak kapitału

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2022-01-10 20:00
zaktualizowano: 2022-01-11 20:00

Na GPW jest tanio, ale brakuje kapitału - uważa Konrad Łapiński, zarządzający Total FIZ, który koncentruje uwagę na małych i średnich spółkach

Przeczytaj i dowiedz się:

  • jakie są perspektywy GPW według zarządzającego, który skupia się na małych i średnich spółkach,
  • które sektory są w jego obszarze zainteresowania,
  • jak specjalista ocenia atrakcyjność obligacji i metali szlachetnych.

Sytuacja na rynku w ostatnich tygodniach pokazuje, że nie ma zbyt dużo wolnego kapitału, a każde większe IPO szybko i łatwo odsysa gotówkę - mówi zarządzający Total FIZ, funduszem, którego aktywa to ponad 300 mln zł.

Duże oferty publiczne Pracuj.pl i STS Holding (w sumie 2,2 mld zł), przeprowadzone w listopadzie, dołożyły się do obaw o siłę rażenia wariantu omikron i doprowadziły do głębokiej korekty na GPW. Po tych ciosach indeksy jeszcze nie zdołały się podnieść, a od 8 listopada sWIG80 spadł o 5 proc.

Zdaniem Konrada Łapińskiego inwestorzy powinny się przygotować na trudne I półrocze, a być może cały rok. Główny powód do zmartwień to niedobór kapitału. Dekoniunktura na rynku obligacji (większość funduszy przyniosła straty, przekraczające czasem 10 proc.) nie przełożyła się na wzrost zainteresowania funduszami, inwestującymi w Polskie akcje. W listopadzie odpłynęło z nich 128 mln zł, wynika z danych Trigon Domu Maklerskiego, a pod kreską były też fundusze mieszane, które część aktywów lokują w akcjach. 5,5 mld wycofano z funduszy dłużnych. W tym czasie prawie 1 mld zł zasilił fundusze akcji zagranicznych.

– Dane o przepływach są bezlitosne. Siła przyciągania do funduszy akcji zagranicznych, głównie amerykańskich, jest duża. Nie spodziewam się, by w I półroczu sytuacja diametralnie się zmieniła - do funduszy akcji polskich pieniądze raczej nie popłyną, mimo że rynek wydaje się zdrowy i tani - mówi Konrad Łapiński.

Bez entuzjazmu:
Bez entuzjazmu:
Konrad Łapiński, zarządzający Total FIZ przyznaje, że nie jest już tak byczo nastawiony do rynku akcji, jak w 2019 i 2020 r.

Co z tego, że tanio

Zarządzający zwraca uwagę, że mediana wskaźnika C/Z dla spółek z polskiej giełdy jest poniżej 10 i jest to poziom, który z jednej strony dyskontuje negatywne wydarzenia, a z drugiej był historycznie dobrym punktem wejścia na rynek.

– Jest za tanio, by sprzedawać akcje, bo biznesy są zdrowe. Nie widzę jednak w ciągu kilku najbliższych miesięcy szans na to, by pojawił się popyt, który mógłby podnieść rynek do góry - mówi Konrad Łapiński.

Optymizm zarządzającego wyraźnie opadł w porównaniu do sytuacji z czerwca 2019 r. (wtedy w dołku sWIG80 przekonywał, że czas na małe spółki, co okazało się trafną prognozą) i maja 2020 r. (po koronakrachu nie miał wątpliwości, że odbicie jest trwałe).

– Do niedawna byłem dużo bardziej byczo nastawiony do rynku akcji. Teraz nie ekscytuję się nadmiernie tym, że jest tanio, bo sytuacja zrobiła się patowa i nie sądzę, by zmieniło się to w ciągu kilku miesięcy. Zakładam jednak, że z marazmu wyjdziemy górą, a rok będzie udany dla większości spółek - dodaje zarządzający.

Nie zmienia on nastawienia do obligacji - jego zdaniem nie jest to instrument, w którym należy lokować oszczędności na długi termin.

– Obligacje rządowe płacą kupony nie wystarczające, by pokryć inflację - mówi Konrad Łapiński.

Jego zdaniem posiadając akcje nie trzeba aż tak bardzo bać się inflacji, choć jest to instrument wrażliwy na realne stopy procentowe.

– Są one na razie ujemne i faworyzują rynek akcji, ale trudno powiedzieć, jak sytuacja się rozwinie i na pewno jest to największy znak zapytania w nowym roku, w szczególności dotyczy to polityki Fedu. Zakładam, że 2022 r. nie będzie kolejnym rokiem wzrostu inflacji. Jej poziom jest już dostatecznie wysoki, zakłócenia łańcucha dostaw będą się zmniejszać, a gospodarka będzie coraz lepiej zsynchronizowana i problemy z podażą będą znikać - dodaje zarządzający, który zaznacza, że omikron nie spędza mu snu z powiek, a świat z kwartału na kwartał coraz lepiej uczy się funkcjonować w pandemicznym otoczeniu.

Przypadek po przypadku

Ekspert nie dostrzega w branży gier takiego potencjału na inwestycyjny hit, jak w 2019 r. Zastrzega jednak, że to branża, którą trzeba analizować przypadek po przypadku. Przyznaje natomiast, że błędne okazało się jego negatywne postrzeganie atrakcyjności banków. Nie zmienia go jednak i wciąż preferuje fintechy - do najciekawszych z GPW zalicza XTB Dom Maklerski. Konrad Łapiński trzyma się też strategii stawiania na spółki z portfela sWIG80 i sektor ochrony zdrowia. Fundusz ma 23,3 proc. akcji Scope Fluidics, firmy notowanej na NewConnect. Prócz tego są pakiety kilkunastu innych spółek.

Fundusz ma ponadto niewielką ekspozycję na złoto. To - jak tłumaczy zarządzający - bezpiecznik na czas ewentualnych turbulencji.