Nowy rok na GPW będzie jeszcze lepszy

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2020-12-16 20:00

Zerowe stopy procentowe, ustępowanie pandemii oraz wzrost inwestycji i konsumpcji spowodują, że na rynku akcji 2021 r. będzie jeszcze lepszy niż mijający, uważają analitycy BM BNP Paribas

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jakie czynniki umocnią trend wzrostowy na GPW,
  • które spółki będą lokomotywą wzrostu,
  • które mogą być “czarnym koniem”,
  • jakie są skutki IPO Allegro,
  • którymi produktami finansowymi oprócz akcji warto się zainteresować.

Od dołka w marcu WIG20 urósł o prawie 60 proc., ale w porównaniu z początkiem roku wciąż jest pod kreską. Ujemne stopy zwrotu wciąż mają także WIG i mWIG40, a wyjątkiem jest tylko sWIG80, który ze sporą nawiązką odrobił straty i może się pochwalić wzrostem o 28 proc.

– Rok 2020 był suma summarum pozytywny dla rynku akcji, ale bardzo turbulentny. Można było sporo zarobić w krótkim czasie, ale były też okresy dużych przecen, dlatego kluczowa była selekcja, bo hossa zawęziła się do kilku branż, jak np. gamingu czy spółek, które produkują lub dystrybuują produkty sanitarne - podsumowuje Jerzy Nikorowski, zastępca dyrektora biura maklerskiego BNP Paribas.

Dobra zmiana:
Dobra zmiana:
W WIG20 doszło do zmian strukturalnych. Pojawiły się spółki nowych technologii, które zmieniły postrzeganie indeksu jako takiego, w którym dominuje sektor finansowy i surowcowy, mówi Jerzy Nikorowski, zastępca dyrektora w biurze maklerskim BNP Paribas.
Marek Wiśniewski

Niepowtarzalna szansa

Jego zdaniem w 2021 r. trend wzrostowy na rynkach akcji umocni się, w dużej mierze za sprawą działań stymulacyjnych, podjętych przez rządy i władze monetarne, które spowodowały, że do gospodarki i na rynek szerokim strumieniem płynie tani pieniądz. Dzięki temu firmy mają ułatwiony dostęp do finansowania projektów inwestycyjnych, które będą też bardziej opłacalne ze względu na niższy koszt pieniądza.

– Większość branż dostała szansę na trwałą poprawę zysków. Wydaje się, że drugi-trzeci kwartał 2021 r. będzie dobry gospodarczo i inwestycyjnie, co pozwala z optymizmem patrzeć na zachowanie rynków - prognozuje ekspert.

Normalność po pandemii będzie jego zdaniem o tyle inna, że dużo firm przetestowało już możliwość ponoszenia niższych kosztów funkcjonowania, np. kosztów utrzymania centrali lub niż kosztów wynajmu pomieszczeń.

– Zakładamy również, że firmy dopasują się do oczekiwań pracowników i będą szły im na rękę, umożliwiając pełną lub częściową pracę zdalna. Będzie to wpływać na obniżenie kosztów przedsiębiorstw i pozytywnie na poziom marż. Wirus okazał się impulsem, który spowodował, że Internet stał się niezbędnym elementem większości biznesów – mówi Jerzy Nikorowski.

Ale to nie spółki nowych technologii są faworytem analityków biura, ale spółki cykliczne - w tym przemysłowe i z sektora wydobywczego, a także te, które zyskują na odbudowie konsumpcji.

- Będzie ona oczywiście warunkowana tempem znoszenia restrykcji i przewidywalnością co do rozwoju sytuacji gospodarczej - zastrzega Jerzy Nikorowski.

Faworytami analityków biura są także te spółki, które skupiają się na dostarczaniu rozwiązań „zielonych”, a więc działające w branży fotowoltaicznej, energii z wiatru, oczyszczania powietrza czy wody.

– Będą one zyskiwać na popularności dzięki temu, że model biznesowy uwzględniający troskę o środowisko, jest coraz bardziej opłacalny, a same technologie są tańsze i łatwiejsze do wykorzystania - dodaje ekspert.

Hossa nie skończy się jego zdaniem także dlatego, że przyszły rok powinien uświadamiać wielu osobom, że aby zarobić coś więcej niż ułamek procenta na lokacie, trzeba zacząć inwestować i podjąć większe ryzyko.

– Biorąc pod uwagę to, jak wyglądają rentowności krajowych obligacji skarbowych z zapadalnością do 4 lat, które zbliżają się do zera, a także inflację, która przekracza 3 proc., wydaje się, że nie ma lepszej alternatywy niż rynek akcji - uważa eksperta.

BM BNP Paribas zakłada także zwiększenie napływów do funduszy akcji i mieszanych.

– Inwestorzy detaliczni mają tendencję do kierowania się historycznymi wynikami, a 2020 r. dał ogromną szansę na wypracowanie zysków na instrumentach bezpiecznych. Stopy zwrotu funduszy dłużnych sięgały nierzadko 6 proc., bo stopy procentowe mocno obniżono, pompując pieniądza w rynek. Te impulsy dla rynku obligacji w 2021 r. się nie powtórzą, dlatego część pieniędzy z funduszy papierów dłużnych popłynie do rozwiązań może nie od razu inwestujących większość aktywów w akcje, ale mieszanych - prognozuje specjalista.

W centrum uwagi

Druga połowa 2020 pobudziła zainteresowanie giełdą. Było to możliwe dzięki IPO Allegro, z którego zyski podziałały na wyobraźnię.

– Widzimy po obrotach inwestorów detalicznych, że giełda wraca do łask, bo coraz więcej klientów zaczyna przelewać środki na rachunki maklerskie. Obroty wracają do notowanych przed 2015, kiedy giełda cieszyła się dużym zainteresowaniem inwestorów indywidualnych - mówi Jerzy Nikorowski.

Tym, którzy boją się podjęcia ryzyka, związanego z akcjami, ekspert radzi zainteresować się obligacjami korporacyjnymi.

– W tym przypadku kluczowa jest selekcja, bo dużo jest obligacji o wysokim ryzyku kredytowym (bankructwa). Warto też zainteresować się rozwiązaniami strukturyzowanymi, które z jednej strony czerpią z potencjału rynku akcji, a z drugiej mają wbudowany element gwarancji kapitału - mówi Jerzy Nikorowski.